W młodzieży siła...

+1
2014-10-16

Z wielką pompą SKM Zastal rozpoczął sezon 2014/2015. W niedzielę 12 października na hali Novity przy ul. Wyspiańskiego zarząd klubu oficjalnie zaingurował rozgrywki w nadchodzącym sezonie. Pełna sala, emocje widoczne najbardziej wśród najmłodszych bohaterów i fantastyczna atmosfera – to wszystko sprawiło, że z prezentacji zawodników zrobiło się w Zielonej Górze prawdziwe, koszykarskie święto.

Z wielką pompą SKM Zastal rozpoczął sezon 2014/2015. W niedzielę 12 października na hali przy ul. Wyspiańskiego zarząd klubu oficjalnie zaingurował rozgrywki w nadchodzącym sezonie. Pełna sala, emocje widoczne najbardziej wśród najmłodszych bohaterów i fantastyczna atmosfera – to wszystko sprawiło, że z prezentacji zawodników zrobiło się w Zielonej Górze prawdziwe, koszykarskie święto.

W czym tkwi więc fenomen?

Jak dla mnie, osoby niespokrewnionej w żaden sposób z żadnym z zawodników, będącej tam nieco w zawodowej roli to niedzielne wydarzenie wywołało niezwykle emocje. Nie było tam Hosleya, Burrta, Zamojskiego czy Koszarka ale byli za to ci mali i ci więksi chłopcy, którzy z pewnością są przyszłością zielonogórskiej i nie tylko koszykówki. Widać było stres na ich twarzach, nerwowe ruchy, wszak występowali przed dużą publicznością! I to chyba właśnie stanowiło o fenomenie tej imprezy! Ci młodzi koszykarze będący jedni na początku swojej drogi z koszykówką, inni już na bardziej zaawansowanym poziomie. Łączyło ich jedno: zapał i zaangażowanie!

W tym wieku zaczynali swoje przygody z basketem najlepsi zielonogórscy koszykarze na czele z Pawłem Szcześniakiem! Dla wielu z nich Paweł to idol, którego chcieliby naśladować. Oczywiście z pewnością zagraniczne gwiazdy także, ale coś jest takiego, że bliżej sercu jest zawsze zawodnik ze swojego miasta. Taki wychowanek z krwi i kości, który zawsze porozmawia, pomoże, doradzi... Fajnie, że mamy takich ludzi!

Fajnie, że mamy ludzi, którzy chcą wspierać ten nasz lokalny basket, poświęcają swój wolny czas i wkładają mega zaangażowanie w rozwój koszykówki w młodszym wydaniu. Fajnie, że ci młodzi chłopcy zamiast spędzać czas na grach komputerowych czy siedzeniu na ławce pod blokiem, wolą postawić krok naprzód, być może krok ku pięknej koszykarskiej karierze...

A więc GRAMY NA POWAŻNIE? My mówi zdecydowane: TAK!

 

BEATA CZYŻEWSKA

Daj nam znać, czy artykuł Ci się spodobał
+1
Jeśli tak, pokaż go swoim znajomym!

tagi: koszykówka buty koszykarskie obuwie koszykarskie
WRÓĆ