Krychowiak wśród dziesięciu najlepszych piłkarzy Europy, ale...

-1
2017-07-20

Sezon 2016/2017 Grzegorz Krychowiak może spisać na straty. A najlepiej o nim zapomnieć. Reprezentant Polski przychodził do Paris Saint-Germain ze wszystkimi kartami w ręku, ale częściej niż na boisku pojawiał się chociażby na Instagramie. Teraz największy hiszpański dziennik MARCA umieszcza go w TOP10 piłkarzy, którzy... szukają klubu.

Fot. Facebook Grzegorz Krychowiak

Unai Emery ściągnął Grzegorza Krychowiaka do Paris Saint-Germain latem ubiegłego roku, będąc przekonanym co do jego umiejętności. Za kadencji Hiszpana w Sevilli Polak niejednokrotnie nosił kapitańską opaskę. Słowem – był gościem, od którego Emery rozpoczynał ustalanie składu. W PSG miało być podobnie, choć jasne też było, że konkurencja jest o poziom wyższa. No i tej konkurencji Krychowiak nie sprostał. Reprezentant biało-czerwonych, który był kluczowy przy wygraniu dwóch ostatnich Lig Europy z Sevillą, rozegrał w klubie z Parc des Princes 19 meczów, spędzając na placu gry zaledwie 1025 minut.

Krychowiak nie poleciał na obóz przygotowawczy paryżan do Stanów Zjednoczonych. Znamienne niech będzie to, że kiedy świta Emery'ego leciała za ocean rozpocząć treningi, to Krychowiak mniej więcej w podobnym czasie właśnie stamtąd wracał. Z wakacji. Rozwód Grzecha z Paryżem jest nieunikniony i należy spodziewać się go prędzej niż później. Przede wszystkim dla dobra naszego reprezentanta, dla którego najważniejsza powinna być jest gra. Miejmy nadzieję.

Mimo tak beznadziejnego sezonu, największy hiszpański dziennik MARCA umieścił Grześka w swoim zestawieniu dziesięciu najlepszych piłkarzy, którzy szukają klubu. Obok Krychowiaka znaleźli się też Diego Costa (Chelsea), Jesé Rodríguez, Ben Arfa (PSG), Carlos Bacca (AC Milan), Arda Turan (Barcelona), Lucas Pérez (Arsenal), Renato Sanches (Bayern), Stevan Jovetić (Inter) i Samir Nasri (Manchester City). Kawał grajków, z których większość jeszcze nie tak dawno brylowali w byłych ekipach, jednak w nowych nie potrafili się odnaleźć. To kraj, to trener, to rywalizacja, to presja... Wiadomo.

Nic nie ujmujemy Krychowiakowi. Pamiętamy jego znakomite występy na Półwyspie Iberyjskim czy w koszulce z orzełkiem na piersi, to jasne. Ale czas odstawić Instagrama i skupić się na treningach. Mamy dziwne przeczucie, że „wyróżnienie” Marki to trochę taka zachęta dla Polaka. Ostatni gwizdek, by załapać się na poważne granie. W ostatnich dniach mówi się o transferze do Valencii. Choć to klub w organizacyjnej ruinie, przechodzący jeden z najsłabszych okresów w swojej historii, to istnieje cień nadziei, że Krychowiakowi po prostu służy hiszpański klimat, a przeprowadzka na Estadio Mestalla pozwoli mu odbudować formę. Czego jemu i nam życzymy.    

 

Daj nam znać, czy artykuł Ci się spodobał
-1
Jeśli tak, pokaż go swoim znajomym!

tagi: Grzegorz Krychowiak Paris Saint-Germain piłka nożna reprezentacja Polski
WRÓĆ

SPRAWDŹ W NASZYM SKLEPIE