Karela Blaster – stawiam napój izotoniczny temu, kto wie, cóż kryje się pod tą nazwą. Ktokolwiek słyszał, ktokolwiek wie? Nie, nikt? Otóż moi drodzy Karela Blaster to profesjonalny klub piłkarski z sześćdziesięciotysięcznego miasta Kochi… w Indiach.
Pytanie numer dwa będzie znacznie łatwiejsze. Kojarzycie niejakiego Dimityra Berbatowa? Bułgar swego czasu grał w Tottenhamie Hotspur oraz strzelał gole dla Manchesteru United - zaś od tego roku będzie „kopał się po czole” z hindusami, broniąc barw Karela Blasters! Ciekawy i wyjątkowo egzotyczny kierunek obrał pod koniec kariery.
Również byłem zaskoczony egzotycznym kierunkiem, jaki Bułgar wybrał na zakończenie kariery. Przypomniało mi to sytuacje Lukasa Podolskiego, który „wytransferował” się do Japonii – ale on przynajmniej będzie grał tam w genialnych butach z wizerunkiem Tsubasy Ozory i Kojiro. Swoją drogą, jeśli hurtowniasportowa.net będzie kiedyś miała w swej bogatej ofercie takowe, to wykupię cały ich karton tylko dla siebie oraz mych męskich potomków :)
Wracając do Berbatowa. Chłopak w swoim 36-letnim życiu zagrał w 656 oficjalnych meczach, w których strzelił 281 bramek. Karierę zaczynał w CSKA Sofia, później grał w Bayerze Leverkusen, Tottenhamie Hotspur, Manchesterze United, Fulham i Monaco. Ostatnimi czasy występował w greckim PAOK-u. Teraz przyszła pora na klub z portowego miasta Kochi. Tu będzie występował z takimi uznanymi zawodnikami jak Lalruatthara, Subhasish Roy Chowdhury czy Prasanth Karuthadathkuni… kolejny napój izotoniczny dla tego, kto bez zająknięcia odczyta wszystkie nazwiska ów futbolowych tuzów.
Śmiechy, śmiechami, ale powołując się na dane z Wikipedii, okazuje się, że podczas meczów domowych drużynę Blasters`ów każdorazowo oklaskuję 55 tysięcy kibiców! Chociaż cóż to za wyczyn, jeśli weźmiemy pod uwagę fakt, iż w Indiach żyje ponad miliard Hindusów? Co ciekawe Berbatow nie będzie tam jedynym ex Czerwonym Diabłem! W indyjskiej drużynie zagra także jego były kolega z Manchesteru – Wes Brown, zaś na ławce trenerskiej zasiądzie Rene Meulensteen - asystent Sir Alexa Fergusona w latach 2007-2013. Drużyna z Kochi ma w herbie słonia – może jednak powinni pomyśleć o zmianie na bardziej piekielne logo, skoro zaciągnęli tylu pracowników powiązanych z Old Trafford.
Kilka akapitów wyżej wspominałem o adidasach z wizerunkiem Kapitana Tsubasy. Póki hurtowniasportowa.net takowych nie wprowadzi do regularnej oferty, proponuje Wam 175 modeli innych - równie genialnych butów do grania w piłkę! Nadchodzi jesień – czas wzmożonej wilgotności powietrza. Niech podniesie rękę ten, kto nigdy nie fikołkował na „sztucznej” z powodu poślizgu, wywołanym płaską/startą powierzchnią butów. Dlatego dobrze jest wyposażyć się zawczasu (czytaj: podczas powakacyjnych wyprzedaży) w dobrą podeszwę.
Naprawdę jest, w czym wybierać. Sam sobie ostrzę kły na Nike MercurialX Victory VI TF. Te śliczne „najki” posiadają cholewkę wykonaną z materiału syntetycznego, który dla lepszego kontaktu z piłką został pokryty pionowymi wzorkami. Wnętrze buta również zostało stworzone z materiału syntetycznego, co sprawie, że obuwie jest lżejsze, a także zapewnia lepsze czucie piłki.
Wewnętrzne usztywnienie pięty odpowiada za stabilizację podczas nagłych zwrotów i startów do piłki, a także chroni piętę przed uderzeniami. Profilowana wkładka ma właściwości amortyzujące, poprawia komfort użytkowania. Symetryczne sznurowanie pozwala na jeszcze lepsze dopasowanie obuwia do stopy poprzez zaciśnięcie sznurówek. Podeszwa TF z systemem non marking nie pozostawia brudnych śladów np. na parkiecie i przeznaczona jest do gry na sztucznych nawierzchniach.
Wróćmy ten ostatni raz do Berbatowa. Ciekawe, kiedy takie „spadające gwiazdy” zaczną zasilać naszą rodzimą Ekstraklasę? No, bo cóż mogą dać im Indie, czego nie może zaoferować Polska? Chyba tylko słonie, bo baranów jest wszędzie po równo - bez względu na geograficzną szerokość.
Fot. facebook.com/berbatov.bg