Nieskończone dziedzictwo Wengera

+1
2018-04-21

Dziedzictwo, które pozostawi po sobie Arsène Wenger w Arsenalu, jest znacznie szersze niż 15 zdobytych tytułów w czasie pobytu Francuza w północnym Londynie. Wenger odmienił styl Arsenalu, który na początku lat 70. był nieustannie krytykowany za częste wygrywanie meczów w stosunku 1:0. Szkoleniowiec sprawił, że na Arsenal po prostu chciało się patrzeć, by nie powiedzieć, że w pewnym momencie Kanonierzy prezentowali najefektowniejszy futbol w Europie.

Jednak prawdopodobnie tym, z czego najbardziej zasłynął Wenger, jest jego podejście do młodych zawodników. Od momentu, kiedy Francuz przyszedł na Highbury w 1996 roku, dał szansę debiutu w najwyższej klasie rozgrywkowej aż 80 zawodnikom.  Wśród nich byli nie tylko wychowankowie, ale też młodzi piłkarze, którzy przed przyjściem do Arsenalu nie występowali jeszcze w Premier League. To chociażby Oxlade-Chamberlain i Theo Walcott, którzy przyszli do Arsenalu w wieku 17 lat z Southamptonu, czy też Aaron Ramsey, który przeniósł się do Londynu z Cardiff City.

Inne wielkie odkrycia Wengera, jak Nicolas Anelka czy Alex Song, przyszli do Arsenalu z liczbą zaledwie 30 meczów rozegranych na najwyższym szczeblu. „Wenger ma świetną intuicję do wykrywania młodych talentów i dawania szansy najmłodszym. Jego cierpliwość jest fundamentalna. On zawsze wierzy, nawet jeśli wyniki nie przychodzą w najszybszym czasie”, mówi Cesc Fàbregas w rozmowie z hiszpańskim dziennikiem MARCA.

Postać Cesca pojawia się tu nieprzypadkowo, ponieważ to właśnie Hiszpan jest najlepszym przykładem zarządzania młodymi zawodnikami przez Wengera. Fàbregas wylądował w Arsenalu w wieku zaledwie 16 lat i niemal od razu zadebiutował w pierwszej drużynie. Wychowanek Barcelony pobił w Londynie wiele rekordów. Został najmłodszym zawodnikiem Arsenalu, który zdobył bramkę w lidze (w wieku 17 lat i 113 dni), w Pucharze Ligi (w wieku 16 lat i 212 dni) oraz w Europie (w wieku 17 lat i 217 dni). Fabregas nie bez powodu stał się symbolem Arsenalu. Hiszpan odchodził z Londynu jako wychowanek, który rozegrał najwięcej spotkań (303) i strzelił najwięcej goli (57) w „erze Wengera”.

Niemniej, spośród 80 zawodników, którzy zadebiutowali u Wengera, niewielu stało się pierwszoplanowymi postaciami w zespole. Najlepiej radzili lub radzą sobie Cesc, Walcott, The OX, Ramsey, Clichy, Ashley Cole i Bellerín. „Wenger broni stanowiska, że jeśli jesteś wystarczająco dobry, to jesteś wystarczająco dojrzały, by grać”, zapewnia ten ostatni.

Matematyka mówi, że nie wszyscy młodzi piłkarze wyłowieni przez Wengera ułożyli swoje kariery tak, jak tego by pragnęli. Posługując się średnią arytmetyczną, to portret młodego talentu u Wengera wygląda następująco: debiutuje w wieku 18 lat i 9 miesięcy, rozgrywa 41 spotkań i strzela 4 gole. Obiecujący wychowankowie, tacy jak Bentley, Lupoli czy Lansbury, nie rozegrali nawet 10 meczów. Inni woleli odejść na wypożyczenie, ponieważ nie chcieli dłuższej czekać na debiut. „Wenger skupiał się na najmłodszych, ponieważ troszczył się o przyszłość klubu. To ktoś, kto myśli długofalowo”, mówi Jon Toral, 23-letni Hiszpan, który w Arsenalu przebywał od 2011 roku, jednak nigdy nie zadebiutował w pierwszym zespole.

22 wychowanków Wengera zadebiutowało przed 2004 rokiem, a 58 po. Dlaczego wyznacznikiem jest akurat rok 2004? Nie bez powodu. To początek budowy Emirates Stadium, który wyznaczył punkt zwrotny w Arsenalu. Nieciekawa sytuacja finansowa klubu zmusiła Wengera do pożegnania się z wieloma gwiazdami (jak Cesc, Henry, Van Persie, Adebayor, Nasri, Vieira…) i coraz częstszego sięgania po wychowanków.

Francuski trener stworzył model zarządzania młodzieżą, którego zazdrościli mu wszyscy. „Mówiłem skautom, by obserwowali zawodników w meczach wyjazdowych. To właśnie w takich spotkaniach poznasz prawdziwe umiejętności piłkarza”, mówił. Pleguezuelo, Zelalem, Maitland-Niles – to ostatni zawodnicy, którzy zdali egzamin u Wengera. Obecnie przebywają na wypożyczeniu i kiedy wrócą do Arsenalu, to Wengera już nie będzie, ale warto zapamiętać te nazwiska, ponieważ dziedzictwo Wengera jest nieskończone.

Daj nam znać, czy artykuł Ci się spodobał
+1
Jeśli tak, pokaż go swoim znajomym!

tagi: piłka nożna Arsenal Arsene Wenger
WRÓĆ