Trzy na trzy. Czyli co słychać w koszykarskim świecie?

+6
2017-09-28

Wrzesień to miesiąc napawający wielkim optymizmem, przynajmniej fanów koszykówki, bo uczniowie i studenci mogą przecież twierdzić coś zupełnie odwrotnego. Jednak co tam szkoła, kiedy wieczorem można się uraczyć basketem w dobrym wydaniu? Już pod koniec tego miesiąca ruszają rozgrywki w Europie, a i start NBA majaczy na horyzoncie, więc przyznacie że są powody, aby uśmiechać się szeroko. Tymczasem sprawdźmy, co w świecie koszykówki słychać właśnie u progu sezonu.

Europa

O ile ktoś nie był w kompletnym odizolowaniu, to z pewnością wie, że w połowie września zakończyła się tak wyśmienita atmosfera jak EuroBasket 2017. Nowym mistrzem Europy została reprezentacja Słowenii, którą do triumfu poprowadził MVP Goran Dragić, przy wydatnej pomocy swoich kolegów z nastolatkiem Luką Donciciem na czele. No dobrze, ale to już historia i warto spojrzeć co w baskecie klubowym. 

Skupimy się przede wszystkim na polskich akcentach. BM Slam Stal Ostrów Wlkp. wzięła udział w eliminacjach FIBA Europe Cup, niestety bez powodzenia. Na drodze „Stalówki” do fazy grupowej stanął izraelski Bnei Hrzeliya, który zdecydowanie wygrał dwumecz i pogrzebał nadzieje podopiecznych Emila Rajkovicia na podbój Europy. 

Mateusz Ponitka w dobrym stylu przywitał się ze swoim nowym klubem, Iberostarem Teneryfa, z którym już na dzień dobry zdobył pierwsze trofeum, Puchar Interkontynentalny. Hiszpanie lepsi okazali się od wenezuelskiego Gueros de Lara, wygrywając 76:71. Ponitka zdobył 8 punktów w ciągu 21 minut spędzonych na parkiecie.  Nieudanie zaczął się za to sezon dla innego gwiazdora polskiej reprezentacji, Adama Waczyńskiego. „Waca” i jego Unicaja Malaga przegrali w półfinale Superpucharu Hiszpanii z koszykarzami z Walencji i pozostało im finał oglądać jedynie w telewizji. Na pocieszenie można powiedzieć tylko, że to właśnie Walencja wygrała finał, w którym rozprawiła się z gospodarzem turnieju, czyli drużyną Herbalife Gran Canaria. 

NBA

Tu to dopiero się dzieje! Dwa wielkie nazwiska, dwie wielkie gwiazdy, wręcz ikony swojej generacji Carmelo Anthony i Dwyane Wade zmieniają barwy klubowe. Kiedy wydawało się, że nie ma innej opcji jak to, że Melo wyląduje w Houston Rockets u boku Chrisa Paula i Jamesa Hardena, New York Knicks i Oklahoma City Thunder doszli do porozumienia w sprawie wymiany i Anthony przeniósł się do OKC, kończąc tym samym najdłuższą operę mydlaną tego offseason. W Oklahomie stworzy nowe wielkie trio NBA: Russell Westbrook-Paul George-Carmelo Anthony taki zestaw będzie koszmarem dla każdego rywala i teraz fani Thunder odzyskali wiarę w to, że mogą walczyć z potężnymi Golden State Warriors. 

Za to Dwyane Wade doszedł najpierw do porozumienia z Chicago Bulls w sprawie rozwiązania kontraktu, na co zanosiło się od dłuższego czasu, i kiedy był już wolnym zawodnikiem zdecydował się dołączyć do swojego wielkiego przyjaciela LeBrona Jamesa, aby jeszcze raz zawalczyć o mistrzowski pierścień. Wade ma już 35 lat i ze wszech miar zasługuje na miano weterana koszykarskich parkietów, ale wciąż ma wielką wartość sportową. Mimo że jego atuty fizyczne, którymi przez lata imponował, wyraźnie się już starły, to technika, doświadczenie i odporność psychiczna nadal są na najwyższej półce w całej branży i Cavaliers mogą jedynie zyskać na dokooptowaniu go do składu.

Dogrywka

Liczba

1183 – tyle punktów na swoim koncie, najwięcej w historii EuroBasketu, ma Pau Gasol. Potrzebował do tego jedynie 58 gier, co daje znakomitą średnią ponad 20 punktów na mecz. Szacunek!

To trzeba zobaczyć 

To jakby wam ktoś jeszcze próbował wpierać, że europejski basket jest nudny...

Cytat

„Deal z Houston był już dogadany, ale z niewiadomych, zakulisowych powodów nie doszedł do skutku. Wtedy poczuliśmy, że musimy przyłożyć większą uwagę i myśleć również o innych opcjach” - Carmelo Anthony o niedoszłym transferze do Rockets.

Daj nam znać, czy artykuł Ci się spodobał
+6
Jeśli tak, pokaż go swoim znajomym!

WRÓĆ

SPRAWDŹ W NASZYM SKLEPIE