Nieważne, czy jesteś najlepszym graczem w zespole, czy pełnisz rolę ostatniego rezerwowego. Zawsze znajdą się elementy gry, nad którymi możesz i powinieneś pracować. Najlepsi koszykarze, tacy jak LeBron James, Stephen Curry czy Kevin Durant, są najlepsi właśnie dlatego, że każdego dnia pracują nad techniką, skocznością, zwinnością, siłą i boiskową inteligencją. Na najwyższym poziomie nie ma miejsca na przypadek. Potrzeba wiele czasu, poświęcenia i samozaparcia, aby stać się koszykarzem przez wielkie „K”. Jak tego dokonać? I jak pracować jeszcze efektywniej niż dotychczas?
PRZEGRYWAJ...
Strach przed przegraną zwykle sprawia, że boisz się nawet spróbować. Przeraża Cię praca na siłowni z dużymi ciężarami, ponieważ jesteś słaby fizycznie? Boisz się rzutów z czystych pozycji, bo w razie pudła nie będziesz miał wymówki w postaci nękającego Cię przeciwnika? Nie lubisz, gdy jesteś faulowany, bo musisz stanąć na linii rzutów osobistych, które od zawsze sprawiają Ci problemy? Jeśli boisz się niepowodzeń, nigdy nie przekroczysz pewnej granicy. Słabości będą się w Tobie kumulować, pogłębiając strach. Musisz pracować nad elementami, które nie należą do Twoich ulubionych. Zwłaszcza nad nimi. Bez względu na presję ze strony kibiców, trenera i własne fobie. Tylko w ten sposób można stać się lepszym. – Jeśli jesteś świadomy niedociągnięć, wykorzystaj to doświadczenie do nauki. Pomyśl, że Twoje słabości mają tymczasowy charakter. Im więcej zaangażowania włożysz w ich poprawę, tym szybciej o nich zapomnisz – przekonuje amerykański szkoleniowiec Courtney Campbell.
Każdy sportowiec, który dotarł na szczyt, poznał wielokrotnie gorzki smak porażki. Jednak żaden z nich nie czuł przed nią strachu. Przeciwnie. Sportowcy każdej dyscypliny stają się wielcy właśnie dlatego, że niepowodzenia motywują ich do jeszcze cięższej pracy.
... I NIE NARZEKAJ
Żeby zmusić się do ciężkiej pracy, powinieneś przestać narzekać. I nie szukać wymówek. Jeśli winą za to, że nie dostajesz wystarczającej liczby minut na parkiecie, obarczasz trenera, jesteś na najprostszej drodze do przeciętności. Gdzieniegdzie określa się to mianem syndromu polskiego piłkarza. Ci, którzy nie poradzili sobie za granicą, potrafią wylewać gorzkie żale w prasie, że za ich niepowodzenia odpowiada złośliwy trener. Bo zwyczajnie ich nie lubił. Błażej Augustyn, obecnie piłkarz występującego we włoskiej Serie C (odpowiednik trzeciej ligi) Ascoli Calcio, zasłynął swego czasu wywiadem o nieudanej przygodzie z Catanią, którą w tamtym czasie prowadził Diego Simeone. Nazwał go wówczas – cytujemy –„ch***wym trenerem”. Minęło kilka miesięcy. Ten sam Simeone przejął pogrążone w wieloletnim kryzysie Atletico Madryt. I uczynił jednym z najlepszych klubów w Europie.
W pewnym momencie każdy ma prawo czuć zmęczenie, zdenerwowanie i stres. Jednak emocjonalne, bardzo subiektywne podejście ogranicza możliwości samodoskonalenia. Spróbuj spojrzeć na każdą, nawet najbardziej niekorzystną sytuację z innej perspektywy. I przyjmij do wiadomości, że różne rzeczy mogą – i najpewniej będą – pozostawać poza Twoją kontrolą. – Musisz być otwarty na krytykę ze strony osób z większym doświadczeniem i gotowy do nauki na własnych błędach. Ani pochwały, ani tym bardziej krytyczne uwagi nie czynią z Ciebie lepszego lub gorszego zawodnika. Wciąż jesteś graczem, którym byłeś, zanim je usłyszałeś – tłumaczy Campbell.
NAUCZ SIĘ KOSZYKÓWKI OD PODSTAW
Specyfika koszykówki polega między innymi na wysokiej specjalizacji. Każda pozycja na boisku wiąże się bowiem z określonymi zadaniami i umiejętnościami. Wiedza na ich temat pozwala skupić się na treningu tych cech, które są niezbędne w grze na danej pozycji. Kiedy wiesz, jakich rodzajów podań, dryblingu, rzutów i jakiej siły się od Ciebie wymaga, wiesz też, nad czym musisz pracować.
W żadnym momencie nie powinieneś zapominać, że koszykówka to sport zespołowy. To truizm, ale nie każdy może być najlepszym strzelcem. I nie powinien. Znając swoją rolę na boisku, styl gry swojego zespołu w ataku i obronie, możesz skoncentrować się na poprawie umiejętności, których najbardziej potrzebują Twoi partnerzy. Czy Michael Jordan byłby dziś uważany za najlepszego koszykarza wszech czasów, gdyby nie miał u swego boku Rodmana, Pippena i innych, którzy ciągnęli wózek w jednym kierunku? Czy Rodman i Pippen zdobyliby tyle tytułów mistrzowskich, gdyby nie rozumieli swej roli w Chicago Bulls i sabotowali grę drużyny, aby wyeksponować własne ego?
W Internecie znajduje się mnóstwo materiałów treningowych. Dostępnych dla tych, którzy chcą je znaleźć. Dowiedz się więcej o swojej pozycji, strategii i ważnych elementach gry. – Wielu zawodników prezentuje wysoki poziom umiejętności, ale brak im „koszykarskiego IQ”, boiskowej inteligencji – opowiada Campbell. – Klucz do sukcesu leży nie tylko w ciężkiej fizycznej harówce. Aby określać się mianem dobrego koszykarza, trzeba przede wszystkim rozumieć grę.
Chcesz podzielić się swoimi metodami na doskonalenie koszykarskich umiejętności? Masz ochotę podyskutować lub zadać pytanie?
Napisz maila, zostaw komentarz na blogu, zajrzyj na nasz fanpage albo odwiedź nasz sklep stacjonarny (Zielona Góra, ul. Sikorskiego 21). Czekamy na Ciebie. Sport to nasza pasja - chętnie pomożemy Ci w każdej sprawie.
WSPÓLNIE MOŻEMY ZROBIĆ WIĘCEJ! #wspolnamotywacja