Derby Krakowa, klasyk w lidze angielskiej, a na deser mecz pomiędzy PSG a sensacyjnym liderem w lidze francuskiej. Oto trzy najciekawsze, naszym zdaniem, piłkarskie hity weekendu.
Zawirowania wokół Wisły Kraków trwają od wielu miesięcy. Problemy finansowe, brak stabilności i mnóstwo znaków zapytania dotyczących przyszłości krakowskiego klubu nijak mają się do formy, jaką wiślacy prezentują w ostatnich kilkunastu tygodniach. Nie zmieniło tego nawet odejście Dariusza Wdowczyka. Biorąc pod uwagę okres od 1 września, Wisła znajduje się na podium pod względem liczby zdobytych punktów. W tym czasie lepiej grały tylko dwa zespoły: Jagiellonia Białystok i Lechia Gdańsk.
Po drugiej stron Błoń mało kto pamięta już sielankę z ubiegłego sezonu, kiedy Cracovia grała atrakcyjnie i skutecznie, meldując się na koniec sezonu w europejskich pucharach. Drużynę trawi kryzys, a słaba gra i wyniki każą jej patrzeć w dół tabeli – Cracovia ma bowiem tylko dwa punkty przewagi nad strefą spadkową. Z tej perspektywy mecz z rozpędzoną Wisłą nie jawi się jako idealna okazja na przełamanie. Sobotnie derby mogą być jedną z ostatnich szans dla trenera Cracovii, Jacka Zielińskiego.
Zdecydowanie najciekawiej zapowiadające się spotkanie tego weekendu w Premier League.
Gra Manchesteru United wygląda coraz lepiej, ale nie idą za tym wyniki. W pięciu z sześciu ostatnich meczów w lidze „Czerwone Diabły” zanotowały rozczarowujące remisy, tracąc bramki w ostatnich minutach albo pozwalając bramkarzom rywali rozgrywać mecze życia. Z kolei Tottenham gra w kratkę, choć wciąż utrzymuje wysoki poziom z ubiegłego sezonu. Ostatnie tygodnie przyniosły kibicom „Kogutów” zarówno rozczarowania (1:1 z Leicester, przegrana w derbach Londynu z Chelsea), jak i wielkie spotkania – wygraną 3:2 z West Hamem po dwóch bramkach w ostatnich minutach meczu czy ubiegłotygodniowy pogrom Swansea (5:0).
W środku tygodnia obie ekipy zakwalifikowały się do 1/16 Ligi Europy: United dokonali tego z fazy grupowej Ligi Europy, natomiast Spurs zajęli trzecie miejsce w swojej grupie Ligi Mistrzów.
Na początku sezonu nikt nie przypuszczał, że to może być hit Ligue 1. Tymczasem w niedzielę na Parc des Princes dojdzie do pojedynku lidera ligi francuskiej z trzecią aktualnie drużyną. I tym liderem wcale nie jest PSG.
Mistrzowie Francji nadal szukają optymalnej formy. Podobnie jak Grzegorz Krychowiak, który jest cieniem piłkarza, którego kibice pamiętają z występów w Sevilli i reprezentacji Polski podczas Euro 2016. Przed tygodniem PSG poniosło klęskę w wyjazdowym meczu z Montpellier (0:3). W zgoła odmiennych nastrojach do niedzielnego meczu przystąpi Nicea. Sensacyjny lider nie zwalnia tempa. W ostatnim meczu wygrał 3:0 z Toulouse i wciąż zajmuje pierwsze miejsce w tabeli Ligue 1. Na Lazurowym Wybrzeżu drugie piłkarskie życie dostał Mario Balotelli. Włoch strzelił do tej pory sześć goli w lidze. Być może ważniejszą informacją jest to, że w tym sezonie nie mówi się o jego wybrykach i ekscentrycznym zachowaniu, a o dobrej grze.