375 tysięcy euro za... pomachanie do kibiców

0
2018-11-21

Telewizja France 2 wyemitowała reportaż dotyczący Paris Saint-Germain, który odbił się szerokim echem nie tylko w kraju nad Sekwaną, ale też w całej Europie. W dokumencie ujawniono, że niektórzy piłkarze paryskiego klubu pobierają premie za swoje (odpowiednie) zachowanie.

I tak na przykład na konto zawodników mogą wpłynąć pieniądze za... pomachanie swoim kibicom po zakończeniu meczu. Kapitan PSG, Thiago Silva, za ten gest inkasuje 33 tysiące euro. Ale to jeszcze nic w porównaniu do Neymara, który po końcowym gwizdku sędziego za podejście do kibiców i podziękowanie za doping inkasuje 375 tysięcy euro.

Jak można było przypuszczać, Brazylijczyk zdementował te informacje za pośrednictwem Instagrama wyjaśniając, że jest to całościowa premia za trzymanie się szeroko rozumianego "kodeksu etycznego", czyli najprościej rzecz ujmując – klubowego regulaminu. A w nim – poza wspomnianym już pomachaniem do kibiców – zawarto takie elementy jak punktualność na treningach, poszanowanie mediów czy zakaz obstawiania meczów w rozgrywkach, w których uczestniczy klub.

Czy dajemy wiarę Neymarowi? Z jednej strony – dlaczego nie? Z drugiej jednak dokument telewizji France 2 ukazał się tuż po tym, jak niemiecki dziennik Der Spiegel we współpracy z Football Leaks ujawnił wymagania ekonomiczne Kyliana Mbappé, kiedy ten podpisywał kontrakt z PSG. Francuski nastolatek zażyczył sobie między innymi prywatnego odrzutowca i ogromnej podwyżki. Szczegóły? Proszę bardzo.

Zanim Kyliana Mbappé doszedł do porozumienia z PSG, to bardzo intensywnie flirtował z Realem Madryt. Francuz był bliski transferu do stolicy Hiszpanii za 180 milionów euro, ale ostatecznie zawodnik zdecydował się nie zmieniać ligi. Głównym powodem takiej decyzji miało być zdanie ojca Mbappé, który twierdził, że w Madrycie jest zbyt duża konkurencja (wówczas w szeregach Królewskich niepodważalny status miało trio BBC – Bale, Benzema i Cristiano). Zdaniem ojca Mbappé adaptację w Realu utrudniałyby takie czynniki jak obcy kraj i kultura. Do tego w PSG Kylian miałby miejsce w składzie z urzędu, no i oczywiście mógłby liczyć na lepsze zarobki.

Ale do rzeczy. Kylian Mbappé wynegocjował 55 milionów euro za 5-letni kontrakt (w tym 5 milionów za złożenie podpisu). Dzięki temu reprezentant Trójkolorowych stał się jednym z najlepiej zarabiających piłkarzy we Francji. Football Leaks podało ponadto inne żądania piłkarza, na które PSG ostatecznie się nie zgodziło. W tym hipotetyczne zdobycie Złotej Piłki, dzięki czemu Francuz z miejsca miałby stać się najlepiej zarabiającym piłkarzem w drużynie, przeskakując Nawet Neymara, który rocznie inkasuje 30 milionów euro. Piłkarz chciał też prywatnego odrzutowca w wymiarze 50 godzin rocznie. PSG na to nie przystało, ale w ramach "zadośćuczynienia" przyznało zawodnikowi 30 tysięcy euro premii na utrzymanie osobistego personelu, w skład którego wchodzi szef służby w rezydencji, szofer i ochroniarz.

Daj nam znać, czy artykuł Ci się spodobał
0
Jeśli tak, pokaż go swoim znajomym!

tagi: piłka nożna Football Leaks Neymar Kylian Mbappé PSG
WRÓĆ