Numery na koszulkach gwiazd NBA. Skąd się wzięły?

+7
2017-08-04

Zdecydowana większość (jeśli nie każdy) wychodzi z założenia, że numery nie grają. I na pewno takie przekonanie jest słuszne, choć wielokrotnie można usłyszeć, że dany numer „ciąży” na zawodniku. Choćby dlatego, że wcześniej grała w nim wielka gwiazda, teraz przychodzi jego następca i nie spełnia pokładanych w nim nadziei, będąc ciągle porównywanym do swojego poprzednika. Inna sprawa, to to, że w większości sportowcy są przesądni, a numer na koszulce ma dla nich wyjątkowe znaczenie. Nie inaczej jest z zawodnikami NBA i dziś przedstawiamy wam ich najciekawsze wybory.

Russell Westbook #0

Tegoroczny MVP swoją decyzję o wyborze numeru wyjaśnia w typowy dla siebie sposób. „Zero wybierasz wtedy kiedy przez coś przeszedłeś i oczekujesz nowego początku. To pomaga wrócić, pomaga się odbudować”. Jemu niewątpliwie się to udało!


Kevin Durant #35

35 na plecach KD to hołd dla Charlesa Craiga, jego pierwszego trenera, z którym relacje wybiegały jednak daleko poza koszykówkę. Craig zginął w strzelaninie w 2005 roku, miał 35 lat.

Damian Lillard #0

W przypadku gwiazdy Portland Trail Blazers to nie jest numer, a literka „O”, która obrazuje jego przeszłość i teraźniejszość. Lillard urodził się w Oakland, studiował na Weber State Univeristy w Ogden, a teraz gra dla Portland w stanie Oregon.

Chris Paul #3

Jego dziadek nazywał Chris Paul, ojciec również, więc zgodnie z tradycją on jest trzecim Chrisem Paulem w rodzinie, czyli CP3. Proste, prawda?

Dirk Nowitzki #41

Legendarny Niemiec jest kojarzony ze swoim numerem, niemal tak bardzo jak z koszulką Mavs. Co ciekawe jednak 41 to nie był pierwszy wybór Dirka, bowiem kiedy rozpoczynał karierę po parkiecie biegał z czternastką na plecach, ale kiedy wylądował w Dallas, dzierżący ten numer Robert Pack, ani myślał oddawać go młokosowi, więc Nowitzki odwrócił cyferki i tak od dwudziestu lat pod jego nazwiskiem widnieje 41.

Pau Gasol #16

W Hiszpanii debiutujący w dorosłym baskecie gracze są zobligowani do noszenia numeru 16 lub 17. Gasol wybrał pierwszy z nich, jednak po swoim pierwszym roku w barwach FC Barcelony, nie miał zamiaru zmieniać swojej decyzji i tak mimo że zdecydowanie bliżej mu już do emerytury niż debiutu, wciąż gra z numerem 16.

Dwyane Wade #3

Doświadczony rzucający rozgrywający Miami Heat Chicago Bulls jest osobą głęboko wierzącą i swój numer zawdzięcza Świętej Trójcy. Ale naprawdę ciekawe jest to, że trójka towarzyszy mu przez całe życie. To w 2003 roku wywalczył udział w Final Four ze swoją uczelnia Marquette, to w 2003 roku został wybrany w drafcie NBA, jest trzykrotnym mistrzem NBA, ma trzech synów. Magia liczb…


Derrick Rose #1

Większość osób uważa, że jedynka w jego przypadku ma symbolizować numer, z którym został wybrany w drafcie. Jednak to nie do końca jest prawda, gdyż Derrick jako dziecko grał z numerem pierwszym, następnie już w szkole przywdziewał 23 i 25. Jednak dołączając do NBA stwierdził, że to grając z 1 na trykocie grał najlepiej, więc postanowił wrócić do swojego pierwszego wyboru.

Kevin Garnett #2

W swojej stosunkowo krótkiej przygodzie z Brooklyn Nets nosił dwójkę, co było oddaniem honoru jego przyjacielowi z czasów gry w Minnesocie. Malik Sealy, najlepszy kumpel Garnetta zginął w wypadku samochodowym w 2000 roku. Wracał z przyjęcia urodzinowego KG…

Gilbert Arenas #0

Były ekscentryczny gwiazdor Washington Wizards wybrał zero na koszulce, gdyż, jak sam mówi, lubi udowadniać ludziom, że nie mają racji, a byli tacy, co przewidywali, że w swoim debiutanckim sezonie na uczelni Arizona spędzi dokładnie 0 minut na parkiecie i nie stać go na solidną karierę. Cóż trochę się pomylili...

Daj nam znać, czy artykuł Ci się spodobał
+7
Jeśli tak, pokaż go swoim znajomym!

tagi: NBA koszykówka
WRÓĆ

SPRAWDŹ W NASZYM SKLEPIE