Paweł Szcześniak, były koszykarz Zastalu Zielona Góra i reprezentacji Polski, jest naszym kolejnym gościem w cyklu "Gwiazdy na Gwiazdkę", w którym z ludźmi sportu porozmawiamy nie tylko o świętach.
W jaki sposób Paweł Szcześniak dbał o dietę w czasie bożonarodzeniowego obżarstwa, kiedy występował w narodowych barwach? I dlaczego najlepszym prezentem w jego życiu były nożyki do golenia?
Jak ocenia Pan dobiegający powoli końca rok 2015? Jakie cele - czy to na płaszczyźnie prywatnej czy zawodowej - udało się zrealizować, a jakie wciąż czekają w kolejce lub zostały zaniechane?
PAWEŁ SZCZEŚNIAK: - Jeżeli mija rok, a człowiek kończy go zdrowy, to zawsze jest on udany. Oby tak dalej.
Jaki sportowy prezent był najlepszym prezentem w Pana życiu? I z drugiej strony: jaka była najbardziej nietrafiona rzecz, którą znalazł Pan kiedykolwiek pod choinką?
- Nigdy nie zwracałem uwagi na materialną wagę prezentu, dlatego wszystkie prezenty były trafione. Najważniejszą dla mnie rzeczą zawsze jest pamięć o drugiej osobie. Najlepszym prezentem były jednorazowe nożyki do golenia, które mój syn kupił samodzielnie, nie mówiąc nikomu o niespodziance.
Bez czego i/lub bez kogo nie istnieją święta dla Pawła Szcześniaka, a co podczas świąt wcale do szczęścia potrzebne nie jest?
- Najpiękniejsze święta to zawsze te, na których jest cała rodzina, a za oknem prószy śnieg. Ostatnio z tym śniegiem bywa różnie. Co do szczęścia potrzebne nie jest? Podczas świąt najchętniej na trzy dni zabrałbym wszystkim komórki.
Święta to czas wolny od jakiejkolwiek aktywności sportowej czy zgodnie z zasadą: trochę ruchu nie zaszkodzi? Jak podchodził Pan do diety w trakcie świąt, kiedy był Pan jeszcze czynnym sportowcem i znajdował się w regularnym treningu?
- Kiedy grałem zawodowo w koszykówkę, nigdy nie musiałem się oszczędzać podczas wigilii, ponieważ już następnego dnia musiałem stawić się na treningu w klubie bądź na noworocznym turnieju reprezentacji Polski, który odbywał się między świętami a Nowym Rokiem w Warszawie. Teraz mogę sobie pozwolić na odrobinę luzu w okresie świąteczno-noworocznym, ale zaraz po nim staram się regularnie ruszać.
Prezenty: przemyślane i zaplanowane czy kupowane spontanicznie w ostatniej chwili?
- Staramy się wraz z żoną zaplanować prezenty wcześniej.
Rok 2016 będzie rokiem olimpijskim. Przy takiej okazji niemal zawsze, co cztery lata, powracają dyskusje na temat medalowych szans i kondycji polskiego sportu. Wobec tego w jakiej kondycji i na jakiej ścieżce rozwoju - prawidłowej czy wręcz przeciwnie - znajduje się według Pana polski sport u progu 2016 roku?
- Jeśli mowa o medalach i osiągnięciach międzynarodowych w 2015 roku, to możemy być dumni z naszych sportowców. Kierunek obrany przez Polski Komitet Olimpijski jest chyba właściwy, a czy rzeczywiście tak jest, dowiemy się po igrzyskach Olimpijskich, na których, według mnie, zdobędziemy worek medali.
Czego można by życzyć prywatnie Pawłowi Szcześniakowi przy wigilijnym opłatku?
- Zdrowia.