Niedawno poruszyliśmy temat bardzo bogatej historii strojów koszykarskich. Dziś przejdziemy do konkretów i spróbujemy ustalić dziesięć… najbrzydszych uniformów NBA na przestrzeni kilkudziesięciu lat. Zadanie nie jest łatwe, bo w niezwykle obszernej garderobie Dużej Ligi jest całe mnóstwo fajnych, atrakcyjnych strojów, ale jest też sporo takich, na które patrzeć się po prostu nie da! Zaczniemy od tych jeszcze znośnych, a skończmy na najbardziej paskudnych. Gotowi? To lecimy.
Miejsce 10. San Antonio Spurs
San Antonio Spurs w 2013 roku zaprezentowali takie oto koszulki:
Te mocno nieudane połączenie moro i pikseli szybko okrzyknięto jednymi z najgorszych strojów w jakich przyszło grać zawodnikom w NBA. Cechujący się wielką klasą i dumą zawodnicy z San Antonio wyglądali w nich wyjątkowo paskudnie, a po tym kibice jeszcze bardziej docenili tradycyjne dla nich czerń i srebro.
Miejsce 9. Utah Jazz
Utah Jazz na blisko 10 lat zrezygnowali z historycznej i kompatybilnej z ich nazwą Nutki na rzecz motywu górskiego, związaną z ukształtowaniem stanu Utah. Pasmo górskie przystroili w różne odcienie fioletu i wszystko to prezentowało się … mało godnie, zwłaszcza w połączeniu ze znakomitą, w tym okresie, grą zawodników Jazz.
Miejsce 8. Milwaukee Bucks
Milwaukee Bucks, podobnie jak większość klubów sportowych, stara się budzić strach u rywali począwszy już od samego wizerunku, a na grze swoich koszykarzy kończąc. I grafik zatrudniony przed sezonem 1996-1997 tak wziął sobie sprawę do serca, że stworzył takiego oto Kozła na ich koszulkach:
Cóż, hasło Fear the Deer zawsze aktualne!
Miejsce 7. Dallas Mavericks
Dallas Maverick w tych strojach wyskoczyli w sezonie 2003-04. Pamiętacie kultowy film Kiler? Jasne, że tak. To tam Ferdynand Lipski wspomina o błyszczącym dresie Siary. I jakoś tak mi się wydaje, że Mavs taki dres po prostu przerobili na swój strój. Obcięli rękawy, skrócili nogawki, przyczepili emblematy i wyszli na parkiet. To nie mogło się podobać…
Miejsce 6. Denver Nuggets
Denver Nuggets 1981-85. Pierwsza połowa lat 80’ i pierwsze odważniejsze grafiki na strojach koszykarskich. Często pierwsze próby bywają nieudane i tak też się stało w przypadku Nuggets, choć plus należy się za odwagę. Bo trzeba mieć nie lada odwagę, żeby takie coś zaprezentować szerszej publiczności.
Miejsce 5. ASG
All-Star Game 2013-14 w Nowym Orleanie. Co najmniej kilka argumentów na nie jeśli chodzi o stroje na tę okazję. Nie ma co komentować, szkoda że było, dobrze że nie wróci!
Miejsce 4. Washington Wizards
Washington Wizards w latach 2006-08 co rusz wybiegali na boisko w złoto-czarnych strojach, których kibice po prostu… się wstydzili. Całkowite odejście od tradycyjnych barw, fatalna postawa zawodników nawet nie tyle na boisku, co poza nim. To nie był najlepszy czas w historii Czarodziei, a ten złoty kolor był jedynym jakim w tym okresie mogli się pokryć. Poza Gilbertem Arenasem, bo swojego gwiazdora ozłocili w wypłatach tak bardzo, że aż się chłopu basket znudził...
Miejsce 3. Philadelphia 76ers
Najprawdopodobniej w pierwszej połowie lat 90’ w Mieście Braterskiej Miłości nie było nikogo kto znałby się na projektowaniu strojów sportowych. Więc debata w klubie, o tym jak mają wyglądać stroje „Szóstek” wyglądała zapewne tak:
- Jakie mamy barwy? Czerwony i Biały?
- I niebieski.
- Ok, to jedne będą białe, drugie czerwone. Dajcie na to jakieś gwiazdki na niebieskim, zróbcie zawijasa i będzie dobrze.
Tak zrobili, ale dobrze wcale nie było.
Miejsce 2. Golden State Warriors
Dzisiejsi mistrzowie, któregoś pięknego wieczoru w 2013 roku, wyszli na parkiet w takich o to strojach:
Czy to jeszcze uniformy koszykarzy, czy bardziej pidżamy zwinięte przed meczem z hotelu z przyszytymi emblematami? Sam już nie wiem. Wiem jednak, że całość prezentuje się obrzydliwie i na pewno nie zasługuje na to aby grać w takim czymś w najlepszej lidze świata.
Miejsce 1. Sacramento Kings
Królowie zwykli łamać wiele niekorzystnych rekordów i również w naszym skromnym rankingu dostąpili wątpliwego zaszczytu znalezienia się na czele. Konkurencję wyprzedzili takimi o to brzydactwami. Skomentujcie w komentarzach, ja nie mam na to sił...