Pisałem wam ostatnio o wielu różnych wyjątkowych ludziach. Jedni przesunęli granice wytrzymałości, jeszcze inni wysokości i odwagi. Podejrzewam, że w życiu każdego z nas jest taki superheros – człowiek wyjątkowy. Wystarczy się dobrze rozejrzeć. Bardzo często jest tuż obok, a my nawet nie zdajemy sobie z tego sprawy.
Fot. andysawicki.pl
Andrzeja 'Andy'ego' Sawickiego poznałem przez Internet, kiedy organizował Sobótkowe ognisko na Ślęży. Nie znał mnie, a mimo to ofiarował mi oraz mojej partnerce dwa miejsca noclegowe w swoim namiocie (resztę gości stanowili jego bliscy znajomi). Kto w tych czasach robi coś takiego? Już wtedy wiedziałem, że z tego Andrzeja dobry chłopak jest. Koniec końców na Noc Kupały nie dotarliśmy z powodu potężnej burzy, jaka przetoczyła się wtenczas nad moim miejscem zamieszkania (jej skutki – powalone drzewa, pomimo upłynięcia roku, straszą do dziś).
Z Andrzejem zaczęliśmy korespondować na Facebooku. Szybko okazało się, że jest przewodnikiem górskim, survivalowcem, a przy okazji organizuje wyprawy na Kaukaz, Kilimandżaro czy Elbrus oraz lokalne imprezy dla zapalonych górołazów. Rozumiecie, człowiek instytucja. Jeszcze wcześniej był członkiem organizacji strzeleckiej, a jego dawni podopieczni stanowią obecnie teraz trzon swych podgrup operacyjnych czy to w policji, oddziałach specjalnych czy straży pożarnej. Później niestety kontakt nam się urwał, lecz w mojej głowie kiełkował plan, że jeśli kiedykolwiek ruszę na Kaukaz to tylko z nim!
GSS – mówi Wam coś ten skrót? Pewnie niewiele, choć jak mniemam są chlubne wyjątki. Wszystkim, którzy podejrzewają, że to kryptonim operacyjny jakiejś zaawansowanej operacji militarnej pragnę objaśnić, iż GSS to skrót dla Głównego Szlaku Sudeckiego. I to właśnie z nim w trudnych warunkach zimowych zmierzył się Andrzej. Wspomniany GSS liczy sobie 440 kilometrów, a szacowany czas jego przejścia według specjalistów wynosi około 130 godzin. W skrócie – kawał drogi! A teraz dodajcie do tego śnieg, wiatr oraz mróz. No i oczywiście bohatera mojej opowieści – Andrzeja! Wiedzieć Wam trzeba, że ów śmiałek w tym roku rzucił „bezczelne” wyzwanie zimie. Wariat, co nie? Pewnie znalazłoby się kilku, którzy tak go właśnie ocenili. Co to, to nie moi milusińscy – Andrzej, człek o szlachetnym sercu ruszył w góry, aby wesprzeć doświadczonego ratownika górskiego, pana Józefa Sółkowskiego, który to zapadł na udar niedokrwienny mózgu, co z kolei doprowadziło do częściowego paraliżu.
Fot. andysawicki.pl
Andy nie mógł tego tak zostawić. Postanowił działać i nagłośnić zbiórkę pieniędzy dla pana Józefa – wielokrotnie odznaczanego ratownika górskiego. Wyruszył więc 9 stycznia trasą imienia Mieczysława Orłowicza wiodącą przez Góry Izerskie, Karkonosze, Rudawy Janowickie, Góry Kamienne, Czarne, Sowie, Stołowe, Orlickie, Bystrzyckie, Masyw Śnieżnika, Góry Złote oraz Góry Opawskie,aż do Prudnika. Wiatr wiał mu w oczy z prędkością 100 km/h, a temperatura odczuwalna spadała w okolice minus 35 stopni Celsjusza. Mimo to parł uparcie przed siebie, brnąc w śniegu po kolana i walcząc ze skutkami paskudnego przeziębienia. Marsz w tak nieprzychylnych warunkach był dla niego treningiem do wyprawy za koło podbiegunowe, jaką Andrzej ma w planach. Ambitnie.
Wysiłek się opłacił. Pokonawszy 9 szczytów Korony Gór Polskich, 13 pasm górskich oraz 440 kilometrów (w 20 dni) Andy osiągnął swój cel – zebrał fundusze i nagłośnił medialnie sprawę pomocy panu Józefowi. Jak sam mówi, jest niezmiernie zaszczycony faktem, iż Fundacja GOPR przyjęła rolę patrona honorowego dla jego przejścia szlakiem imienia Mieczysława Orłowicza oraz głęboko wierzy, że to nie ostatnia wspólnie przeprowadzona akcja. Tym bardziej, że Andrzej marzy o dołączeniu do tak zaszczytnej i szlachetnej służby ratowników górskich! Trzymamy za niego kciuki. Za Pana Józefa również!
Andy w trakcie swej podróży Głównym Szlakiem Sudeckim używał odzieży firmy Brubeck, która to udzieliła oficjalnego wsparcia technicznego jego wyprawie. Wcale mnie to nie dziwi – już ostatnio pisałem wam, że to marka produkująca odzież na światowym poziomie. Standard wykonania oraz materiały użyte w procesie technologicznym mogą śmiało konkurować z zagranicznymi firmami odzieżowymi. Dlatego już teraz przejrzyjcie ofertę, a na pewno znajdziecie jakiś fajny kawałek Brubecka w sam raz dla siebie. Oczywiście nie samym Brubeckiem rynek odzieżowy stoi. hurtowniasportowa.net posiada w swojej bogatej ofercie produkty światowych potentatów odzieżowych oraz innych czołowych polskich producentów. A teraz – latem – oferty na zimową odzież są najbardziej korzystne. Warto więc rzucić okiem co specjalnie dla was przygotowaliśmy! W tej odzieżowej gorączce nie zapominajcie jednak o asortymencie górskim, ułatwiającym tułaczkę oraz o odpowiednich butach trekkingowych. Ale o tym napiszę Wam w kolejnym artykule.