Jak spakować plecak w wakacyjną podróż?

+2
2017-07-27

Zastanawiam się, jak szykujecie się do wymarzonej wycieczki np. w góry? Czy jest to u Was ściśle uporządkowany proces, czy raczej spontaniczny? U mnie wygląda to tak – dzień wcześniej w głowie tworzę sobie listę rzeczy, które koniecznie muszę zabrać ze sobą, po czym pod wieczór rozpoczynam proces gromadzenia fantów w jednym miejscu. Gdy przypomnę sobie o wszystkim, zaczynam pakowanie właściwe. Część elementów pozostawiam w kuchni (termosy i kubek termiczny) część w przedpokoju (kurtka i plecak) a resztę przy łóżku (ubranie właściwe + buty) – kiedy dzwoni budzik, wszystko dzieje się na „automacie”. Moja partnerka z kolei ma swój własny „tryb” – trzykrotne przestawianie drzemki w budziku, potem kawa… a następnie szał poszukiwania rzeczy na ostatnią chwilę. Przynajmniej w aucie jest wesoło, kiedy następuje moment przypominania sobie „o kurcze… zapomniałam tego i owego”. Na szczęście każdorazowo biorę to pod uwagę i jestem przyszykowany za Nas oboje. :) A jak wygląda ten proces u was?

Chciałbym wam dziś opowiedzieć trochę o plecakach, systemach nośnych i optymalnym sposobie pakowania. Jak myślicie – czy lepiej jest wrzucić rzeczy, ot tak po prostu, czy jednak rozmieszczenie rzeczy ma wpływ na mój komfort? To pytanie jest oczywiście retoryczne. Zawsze należy pakować się z głową. Zasada jest banalna – najcięższe rzeczy powinny znaleźć się jak najbliżej naszych pleców, w środkowej ich części. Takie ułożenie zapewni nam odpowiedni komfort podczas marszu. Z kolei na górze, jak najdalej od pleców pakujemy rzeczy lekkie. Jednocześnie starajmy się unikać umieszczania rzeczy na zewnątrz plecaka. Na ten przykład, jeśli dźwigamy namiot, może on przeważać nas na jedną ze stron. Dlatego starajmy się – jeśli to konieczne – rozmieszczać ładunek symetrycznie, a do plecaka doczepiać rzeczy lekkie jak karimata. W podręczne kieszonki pakujmy rzeczy, które zawsze powinny być pod ręką.

Osobiście od kilku lat posiadam pozornie zwyczajny plecak Hi-Tec'a. Przyznam, że jestem nim zachwycony! Towarzyszy mi we wszystkich krótkich wyjazdach i posiada wszystko to, czego wymagam od plecaka turystycznego. Jego pojemność wystarcza, by spakować wszystko, co niezbędne jest na kilku(nasto) godzinny trekking. Posiada dwie siatki po obu stronach, gdzie można wpakować 3(a nawet 4) litry wody. Na frontowej części posiada sporą kieszonkę, którą ja osobiście nazywam „pokarmową”, gdyż lokuję w niej jedzenie na drogę. Kryje też zawieszkę, do której można przymocować klucze od kwatery. Na górze ma kieszonkę na portfel, żel antybakteryjny, tabletki na alergię i węgiel leczniczy. W środku można śmiało schować kurtkę przeciwdeszczową, polar, stuptuty oraz termosy. Na dodatek sam w sobie nie przepuszcza wody – gdy jednak natura wygrywa z technologią, pozostaje mi jeszcze pokrowiec przeciwdeszczowy, ukryty w dolnej części plecaka.

Producenci często tworzą plecaki dwukomorowe – jest to proste, acz genialne w swej prostocie rozwiązanie. Dolna komora idealnie sprawdza się jako miejsce na śpiwór czy ubrania. Podczas gdy górna może skrywać całą resztę, którą w razie potrzeby możemy szybko stamtąd wyciągnąć. W ten sposób możemy bezproblemowo wyciągnąć z plecaka potrzebną nam rzecz bez wyrzucania połowy jego zawartości!



Na koniec wyskrobię jeszcze kilka słów o systemach nośnych. Składają się nań trzy elementy: szelki, pas biodrowy oraz piersiowy. Wiadomo, im plecak jest większy, tym cięższy. Wtedy wzrasta masywność systemu nośnego, aby poradzić sobie z obciążeniem. W mniejszych plecakach pasy biodrowe są mniej rozbudowane, gdyż ciężar opiera się głównie na ramionach.  Firmy producenckie prześcigają się we wprowadzaniu najróżniejszych systemów, aby nasze plecy pozostawały podczas wędrówki dostatecznie suche. Jednym się to udaje, innym odrobinę mniej. Ciężko jest zachować suche plecy, gdy temperatura osiąga 30 stopni, a my dźwigamy kilkunastokilogramowy plecak pod górę.

Niemniej, najlepiej, kiedy szelki są wykonane z siatki lub gąbki, ponieważ wtedy skutecznie odprowadzają nadmiar ciepła. Latem popularnością cieszą się plecaki z siatką dystansową. Odchylają one tył plecaka, tworząc puste miejsce pomiędzy nim, a naszymi plecami, tworząc przestrzeń dla powietrza, które może tamtędy przepływać i chłodzić nasze plecy. Dzięki takiemu rozwiązaniu znacznie wzrasta nasz komfort w upalne dni. Minusem tego systemu jest mniejsza pakowność plecaka, powstała w wyniku wygięcia materiału w łuk, toteż trudniej weń zapakować sztywne rzeczy takie jak laptop czy książkę… ale z drugiej strony kto idąc w góry zabiera laptopa? Jedynie wycieczka korporacyjna.

Temat plecaków uważam za ledwie napoczęty toteż, jeśli natchnienie pozwoli, wkrótce dopowiem Wam kilka rzeczy z nimi związanych.

Daj nam znać, czy artykuł Ci się spodobał
+2
Jeśli tak, pokaż go swoim znajomym!

tagi: turystyka podróże
WRÓĆ

SPRAWDŹ W NASZYM SKLEPIE