Jak umilić dziecku pobyt nad wodą?

+2
2017-08-01

Mieszkam w Zielonej Górze. Co z tego? Dlaczego wspominam o tym na wstępie niniejszego artykułu? Ponieważ ostatnimi czasy „Miasto Bachusa” upodobał sobie inny grecki bóg – Zeus. Wiecie, bóg piorunów i błyskawic. To, co bogowie żywiołów wyprawiają nad Zieloną Górą podczas trwającego lata to jakieś pogodowe czary. Pada, leje, grzmi i huczy. A gdy tak popada, to ludzie wyciągają pontony i pływają po ulicach… Ostatnie podtopienie miasta zainspirowało mnie do napisania akurat tego artykułu. Myślę, że warto przedstawić wam drodzy czytelnicy kilka akcesoriów plażowych i pływackich, aby te wakacje uczynić atrakcyjniejszymi.

Zbliża się weekend, pogoda dopisuje, więc co robimy? Oczywiście pakujemy się i jedziemy nad jezioro! Jednak, aby czas upłynął nam na beztroskiej zabawie, a nie na beztroskim spożywaniu alkoholu, warto zawczasu zaopatrzyć się w kilka gadżetów. Mam tu na myśli przede wszystkim „dziecięcą wyprawkę” – wszak bezpieczeństwo naszych milusińskich to sprawa absolutnie priorytetowa! Podstawowym atrybutem nad jeziorem jest oczywiście materac, bo co to za wczasy bez materaca! Dmuchany materac musi być i już – koniec i kropka! Drugim absolutnym „must-have” to dmuchane koło ratunkowe. Takie, takie lub takie

Wszystkie one są wykonane z przetestowanego materiału winylowego, co daje 100% gwarancje bezpieczeństwa. Kolejne 100% to frajda, jaką odczuje dziecko podczas zabawy w takim dmuchanym kole ratunkowym. Łącznie 200% normy – to jest to! Rewelacyjnie sprawdza się też dmuchany ponton. Pontonik posiada wbudowaną kierownicę z klaksonem, którym można doprowadzać do pasji pobliskich wędkarzy! Przezroczyste okienko pozwala widzieć wszystko, co się dzieje pod pontonem, zaś nadmuchiwane dno i oparcie poprawia komfort podczas każdej zabawy.

Jeśli chcemy nauczyć dzieci pływać, warto zacząć od podstaw – jeżeli będziemy to robić na jeziorze, sprawdzi się wspomniane wyżej koło ratunkowe. Dodatkowymi „pomocami dydaktycznymi” mogą być na przykład dmuchane rękawki. Szczególnie te z logiem Gwiezdnych Wojen podwoją MOC każdego pływaka.

Lubicie makaron? Ja w swojej diecie opieram się głównie na nim. Dlatego automatycznie przyszedł mi do głowy pomysł, aby umieścić go w niniejszym artykule. To podstawa dla każdego młodego adepta nauki pływania. Wykonany jest z wytrzymałej pianki EVA, która gwarantuje dużą wyporność oraz umożliwia dopasowanie kształtu makaronu do potrzeb ćwiczeń - pianka jest jednocześnie odporna na uszkodzenia i po użyciu powraca do pierwotnego kształtu. Co najważniejsze - mogą z niego korzystać zarówno osoby dorosłe jak i dzieci. Zastępstwem dla makaronu są deski do pływania. Taką deskę łatwo się trzyma dzięki odpowiedniemu wyprofilowaniu oraz pokryciu wzorkiem zapobiegającym wyślizgiwaniu się z dłoni. Dzięki zwiększonej sztywności, ułatwia utrwalanie prawidłowej pozycji oraz techniki.

Jeżeli nauka pływania będzie odbywała się na basenie miejskim, warto rozważyć zakup okularów pływackich, płetw oraz czepka. Potem z powodzeniem możemy wykorzystywać je podczas eskapad nad jezioro. Wybór akcesoriów pływackich jest naprawdę imponujący. Gdy zbliża się wieczór dzieci warto okryć w dobrej jakości ręczniki, aby nie kichały podczas kolacji. Wykonany w 100% z bawełny nie powoduje podrażnień ani otarć na skórze, przy czym jest przyjemny w dotyku. Zadziorności dodaje ręcznikowi duże logo marki adidas. I uważajcie na komary drodzy urlopowicze – te potrafią uprzykrzyć nawet najdłuższy weekend!




Daj nam znać, czy artykuł Ci się spodobał
+2
Jeśli tak, pokaż go swoim znajomym!

WRÓĆ

SPRAWDŹ W NASZYM SKLEPIE