Jeśli wychowywaliście się w latach 90., nowi ambasadorzy igrzysk olimpijskich w Tokio 2020 to prawdopodobnie wasi dobrzy znajomi z dzieciństwa.
Gdy kończyły się igrzyska Olimpijskie w Rio de Janeiro, premier Japonii Shinzo Abe zapewniał, że jego kraj oprze promocję kolejnych igrzysk o japońską tradycję i jej globalny wpływ na popkulturę. Już wtedy, na Maracanie, podczas ceremonii zamknięcia brazylijskiej imprezy, widzowie mogli zobaczyć japońskiego premiera przebranego za… Super Mario Brosa, postać-ikonę z serii kultowych gier komputerowych.
Przed kilkoma dniami poznaliśmy pierwszych ambasadorów tokijskich igrzysk. I wiemy już, że premier Japonii nie rzucał słów na wiatr. W gronie twarzy promujących letnie igrzyska w 2020 roku znalazły się doskonale znane i bardzo popularne na całym świecie postacie z japońskich bajek anime, m.in. Son Goku z kreskówki Dragon Ball Z, Czarodziejka z Księżyca, Naruto, Astro Boy i wiele innych.
– Oprócz pokazania japońskich wpływów we współczesnej kulturze popularnej, chcemy zwrócić uwagę młodszych fanów, zwłaszcza tych wychowanych w erze nowych technologii – argumentują przedstawiciele komitetu organizacyjnego.
Dla nas to marketingowy strzał w dziesiątkę.