Lanie wody

+3
2017-06-05

Uffff! Jakież upały! A gdy są upały, to należy dużo pić. Tylko żeby nie było – wszak o piciu wody, nie o napojach wyskokowych tu i teraz prawim. Sparafrazuję w tym miejscu nieśmiertelny klasyk polskiej sztuki filmowej, ubranej w gardłowy i lekceważący ton głosu Bogusława Lindy: „Co Ty wiesz o piciu…”. No właśnie – cóż my wiemy o piciu w te upalne dni? Postaram się za chwilę sprawić, abyśmy wiedzieli więcej.

Idąc bardzo, bardzo na skróty przytoczyłbym w tym miejscu staropolską mądrość ludową „człowiek nie wielbłąd – pić musi!” - ale nie za to mi płacą, więc doskrobię kilka akapitów, co by zasłużyć na przelew. Dwa lata temu, kiedy zdobywałem Rysy (od słowackiej strony – z noclegiem w Chacie pod Rysami), niosłem w plecaku zgrzewkę wody. Fakt! Udźwigałem się tych płynnych kilogramów co niemiara, lecz każdy z nich wart był swej ceny. Gdy żar lał się z nieba, a droga bezustannie piętrzyła ku górze. Nie wspomnę nawet o specyfice tamtejszej toalety – kto był, ten wie o czym mówię. Kilka dni później zdobywałem Giewont i aż do teraz noszę wspomnienia ludzi z malutkimi plecaczkami i litrowymi butelkami, zaciskanymi w ręce. Kim więc w Waszej ocenie jest człek, który naraża się na taką przygodę? No na pewno nie Indiana Jonesem!

Woda to my – jesteśmy zbudowani z wody i to ona jest naszym paliwem. Dla zapewnienia prawidłowego przebiegu procesów życiowych ważne jest stałe dostarczanie wody do organizmu. Ile? To zależy. Sportowcy mają zwiększone zapotrzebowanie na wodę. Ilekroć ćwiczymy, tracimy płyny nie tylko w postaci potu, lecz również jako parę wodną, którą wydychamy z powietrzem. Ilość utraconych przez organizm płynów może być bardzo duża i jeśli nie uzupełnimy strat, narażamy się na odwodnienie, które wywrze negatywny wpływ na wydolność.

Pragnienie samo w sobie już jest sygnałem ostrzegawczym naszego organizmu, że jesteśmy odwodnieni. Dlatego nie doprowadzajmy do stanu, kiedy już bardzo chce się nam pić. Wyróbmy w sobie nawyk picia niewielkich łyczków. Sprawdza się to np. podczas jazdy na rowerze – hamujemy i robimy przerwę na łyk świeżego powietrza, a potem na dwa łyki wody – i tak aż do mety lub najbliższego sklepu z „biopaliwem”. Jeśli nie wypijemy min. 1,5 litra wody w ciągu dnia, możemy poczuć znużenie i osłabienie. W niektórych przypadkach mogą wystąpić zawroty głowy i drżenie rąk. Oznacza to, że poziom elektrolitów w organizmie drastycznie się obniżył. Należy sięgnąć wtenczas po wodę wysokomineralizowaną, a gdy nie ma takowej pod ręką wystarczy takową zmajstrować! Jak? Prościzna! Łyżka miodu, sok z cytryny, odrobina soli (najlepiej himalajskiej) oraz liść mięty do smaku (w upalne dni można dodać kostkę lodu). UWAGA - to nie przepis Panoramixa na napój magiczny Galów, a na nasz swojski napój izotoniczny z gatunku „zrób to sam”.

Zdania na temat ilości spożywanych płynów w ciągu dni są podzielone – jedni skłaniają się ku 1,5 litra - inni przy niemal 3. Podejrzewam, że prawda leży gdzieś pośrodku i jest kwestią wybitnie indywidualną. Niemniej 1,5 to ilość bazowa. Poniżej można spotkać . Przdrowotne powikłaniazyjmuje się, że człowiek powinien dostarczać 1 ml wody na 1 kcal spożywanego pokarmu lub 30 ml na 1 kg (albo 1 litr na 30kg) masy ciała, co w praktyce przekłada się na około 1,5 – 3,5 litrów wody dziennie. Wraz ze wzrostem aktywności ruchowej oraz temperatury otoczenia należy zwiększać jej spożycie. Możesz czytelniku podzielić swoją aktualną wagę przez „30” - wtedy będziesz dokładnie wiedział ile wody dziennie musisz spijać. Wodę należy pić regularnie, najlepiej małymi łykami i w nie za dużych ilościach. Lepiej jest pić częściej, a mniej niż dużo za  jednym razem. Wypicie naraz dużej ilości wody może spowodować szybsze wypłukiwanie soli mineralnych (sodu, potasu) z organizmu. Dlatego między seriami wyciskania sztangi robimy łyk i fik!

Najlepiej pijmy wodę mineralną, ale również rozcieńczone soki owocowe i warzywne, słabe napary herbaty, napary mięty, rumianku czy dzikiej róży tudzież yerba mate. Jednak to właśnie woda powinna stanowić większość wypijanych płynów. Nie należy za to pić większych ilości wody przegotowanej, która z zasady jest hipotoniczna i tym samym zwiększa wydalanie wody przez nerki, przyspieszając odwodnienie organizmu.

Nie zaleca się także picia napojów gazowanych, gdyż znajdujący się w nich dwutlenek węgla, uwalniany w żołądku, rozciąga jego ściany - wynikiem tego jest zahamowanie pragnienia, a także często uczucia głodu. Jest to pozorne wyrównywanie utraty wody. Wodę gazowaną zaleca się pić po zakończeniu pracy fizycznej czy zawodów sportowych, gdyż wchłania się ona szybciej z przewodu pokarmowego i nasila wytwarzanie moczu. W ten sposób przyspiesza się wydalanie niepotrzebnych produktów przemiany materii, czyli tzw. niedopałków.

Woda sportowcowi…
1. Pomaga w rzeźbieniu mięśni
2. Pobudza metabolizm
3. Nawilża skórę, przez co poprawia jej wygląd i elastyczność
4. Reguluje temperaturę organizmu
5. Zwalcza zmęczenie i dodaje energii
6. Poprawia wydolność organizmu w czasie ćwiczeń
7. Poprawia „nasmarowanie” stawów
8. Zwalcza skurcze
9. Dotlenia organizm
10. Redukuje bóle pleców
11. Redukuje bóle głowy
12. Utrzymuje „ducha” w dobrym nastroju
13. Wypłukuje z organizmu toksyny
14. Pomaga w odróżnieniu głodu od pragnienia
15. Powstrzymuje apetyt
16. Poprawia trawienie
17. Poprawia funkcjonowanie wątroby
18. Redukuje cellulit (to akurat bardziej sportsmence)
19. Poprawia pamięć oraz koncentrację
20. Redukuje cholesterol

W tym miejscu odsyłam was do sklepu hurtowniasportowa.net, gdzie znajdziecie fantastyczne oferty na bidony i butelki wszelakie.

Na koniec ciekawostka. Szalenie martwi i zasmuca mnie fakt, jak niewielu ludzi posiada wiedzę o szkodliwości fluoryzacji wody oraz wyjątkowej szkodliwości tegoż pierwiastka na nasze zdrowie. Ale to możecie już na własną rękę odszukać w Internecie. Kolejną przykrą sprawą jest zmasowane spożycie wód słodzonych (aspartamem!) i chemią wszelaką, tzw. „witaminami E”! Po co ja się pytam? Nie lepsza jest woda kryniczna (nie mylić z kraniczną tj. kranówką) – zwykła, zimna i smakującą jak woda, a nie chemiczny ściek? Tymczasem spiski zostawiamy spiskowcom… i róbmy siup szklanką zimnej wody w suchy dziób.

Na zdrowie!

Daj nam znać, czy artykuł Ci się spodobał
+3
Jeśli tak, pokaż go swoim znajomym!

tagi: porady żywieniowe woda nawadnianie napoje dieta sportowca
WRÓĆ

SPRAWDŹ W NASZYM SKLEPIE